ISSN 1895-3166
PSYCHIATRIA I PSYCHOTERAPIA. 2006; Tom 2, Numer 3: artykuł 3.
James D. Guy
ŻYCIE OSOBISTE PSYCHOTERAPEUTY. ZNACZĄCE WYDARZENIA ŻYCIOWE. CZĘŚĆ 6 .ODEJŚCIE DZIECI.
THE PERSONAL LIFE OF THE PSYCHOTHERAPIST. SIGNIFICANT LIFE EVENTS. PART 6. DEPARTURE OF CHILDREN
Fragment monografii Jamesa D. Guy "The Personal Life of the Psychotherapist". Wiley and Sons; New York 1987; ISBN 0-471-84854-9, tłumaczenie i redakcja za zgodą autora i wydawcy Jerzy A. Sobański i Katarzyna E. Klasa
keywords: personal life of the psychotherapist, departure of children
słowa klucze: życie osobiste psychoterapeuty, odejście dzieci
Abstract:
The author discusses possible influence of a common life event of majority of middle aged therapists - separation, individuation and departure of children, on therapeutic relationships as well as the therapist's self-esteem.
Streszczenie:
Autor omawia możliwe oddziaływanie na relacje terapeutyczne oraz samoocenę terapeuty kolejnego znaczącego wydarzenia życiowego, napotykanego przez większość terapeutów w średnim wieku - usamodzielniania się i odejścia z domu ich dzieci.
Terapeuci w średnim wieku mający dzieci, będą musieli stawić czoła ich wejściu w wiek wczesnej dorosłości. W rezultacie, zostaną skonfrontowani z szeregiem zmian osobistych i zmian związanych z odejściem dzieci z domu, podjęciem przez nie pracy zawodowej, wejścia w związek małżeński i rodzicielstwo. Jak zauważa Levinson [1], te zmiany ról i przejścia mogą mieć znaczący wpływ na postrzeganie siebie i poczucie celu jednostki. Chociaż wynikający z tego wpływ na pracę terapeuty może być mały, kilka słów komentarza do tej możliwości wydaje się być uzasadnione.
W Rozdziale 3 proces zakończenia leczenia pacjenta został opisany jako źródło uczuć osamotnienia i izolacji terapeuty. Wzorzec narastającej indywiduacji, autonomii, separacji i zakończenia, charakterystyczny dla relacji terapeutycznej, jest bardzo podobny do tego obserwowanego w relacji rodzic-dziecko. Zatem w połowie życia terapeuta może odkryć, że poczucie opuszczenia, wynikające z częstych odejść pacjentów, z którymi był w bliskiej relacji, jest dziwnie podobne do uczuć doświadczanych w związku z dorastaniem i odejściem z domu jego własnych dzieci.
W rezultacie, gdy terapeuta walczy ze sobą aby pozwolić swoim dzieciom na indywiduację i separację, wśród ciągłych i powtarzających się rozstań z pacjentami, pojawić może się mieszanina poczucia starzenia się, bezużyteczności, opuszczenia, osamotnienia i izolacji. Fine [2] sugeruje, że stąd wynika narastanie u terapeuty uczuć rozpaczy i wyczerpania - gdy jest "zostawiany z tyłu" przez tych, w których zainwestował tyle opieki i przewodnictwa. Skutki odejścia dzieci i pacjentów mogą mieć głęboki wpływ na samoocenę i poczucie własnej wartości terapeuty.
Właściwe umiejscowienie w czasie i przeprowadzenie procesu zakończenia relacji terapeutycznej może być dla terapeuty niełatwe. Terapeuta może mieć skłonność do "polegania na pacjentach" w celu uzyskania poczucia własnej wartości i bycia docenionym, oraz pragnienie przedłużenia tych relacji, które są szczególnie przyjemne i satysfakcjonujące. Może być nawet tak, że terapeuta zacznie odnosić się do określonych pacjentów w sposób rodzicielski, częściowo z powodu odmowy rezygnacji z tej roli z chwilą dorośnięcia i opuszczenia domu przez własne dziecko. Z drugiej strony, terapeucie może być coraz trudniej wiązać się z pacjentami, którzy ostatecznie odchodzą, z powodu lęku przed doświadczeniem odrzucenia i zranienia, związanymi z poprzednimi rozstaniami z pacjentami lub odejściem własnych dzieci. Jeżeli następuje negatywny efekt kumulacji, wynikający z równoległej indywiduacji dziecka terapeuty i indywiduacji pacjentów, mogą oni stać się świadomi jego nadmiernej potrzeby zabezpieczenia i wsparcia. Pragnienie klinicysty aby być cenionym, szanowanym i lubianym, może obarczać relację terapeutyczną, sabotując jej potencjalną efektywność dla pacjentów.
Podobnie jak w przypadku innych wydarzeń życiowych, obok potencjalnych zagrożeń, także i tu mogą również pojawić się korzyści. Na przykład, podobieństwo pomiędzy tymi dwoma doświadczeniami (tj. odejściem pacjenta i dziecka), może rzeczywiście wnieść rozwój i pozytywną zmianę w życie i pracę psychoterapeuty. Być może doświadczenie zdrowej indywiduacji i separacji dzieci oraz ich ostatecznie udane odejście z domu i wkroczenie w wiek wczesnej dorosłości, umożliwi terapeucie lepsze zachęcanie i wspieranie pacjentów do wzrostu i narastającej autonomii. W pełni zintegrowany terapeuta, zamiast czuć się porzucony z poczuciem bezużyteczności, uczy się dostrzegać i akceptować swoją rolę w pobudzaniu wzrostu i rozwoju innych, zadania właściwego rodzicowi, terapeucie czy "seniorowi" ery średniego wieku. Rozpoczęcie własnej psychoterapii lub podjęcie superwizji podczas tego okresu przejścia, może pomóc terapeucie-rodzicowi w procesie zmian ról i osobistych przeformułowaniach, związanych z odejściem dzieci z domu.
Chociaż takie scenariusze są być może spekulatywne i mało prawdopodobne, warte są rozpatrzenia i refleksji. Stanowią one dalsze przykłady sposobów, na które, niezależnie, mogą na siebie oddziaływać życie osobiste, zawodowe, oraz relacje terapeuty.
Piśmiennictwo
1. Levinson DJ. The seasons of a man's life. New York: Ballantine 1978.
2. Fine HJ. Despair and depletion in the therapist. Psychoth. Theory, Res. Pract. 1980; 17: 392-395.
Zapraszamy Czytelników do dyskusji na naszym Forum - wątek dyskusyjny dla tego artykułu:
http://www.psychiatriapsychoterapia.pl/index.php?a=forum_list&p=view&id=497
Redakcja |